Odpowiedź na pytanie “Jak położyć wykładzinę pcv?“, to rzecz jasna odpowiedź dość prosta, bo tego typu wykładzina to dla wielu z nas jedynie ta bardzo tania imitacja parkietu, którą wykłada się i szybko i tanio. Jednym słowem montaż wykładziny pcv to wyłożenie podłogi korkiem, a potem tego typu wykładziną, którą trzeba odpowiednio przyciąć w narożnikach i co równie istotne warto też uciąć cienki pasek, który będzie pełnił funkcję listwy przypodłogowej. Pasek tego rodzaju jest rzecz jasna opcją najtańszą, bo równie dobrze można zainwestować w tę gotową listwę przypodłogową dedykowaną do podłóg z paneli mdf. Listwa tego typu też nie jest wybitnie drogą i co równie ważne nie musimy się męczyć z tym ucinaniem równych pasków i z ich klejeniem do ściany, tak by całość wyglądała estetycznie.
Spis treści:
Jak kłaść wykładzinę pcv?
Wielu z nas nie zastanawia się nad tym, jak kłaść wykładzinę pcv, bo kładziemy ją zgodnie z instrukcjami producenta. Tego typu instrukcję dostajemy wraz z rolką danej wykładziny i co równie istotne taka instrukcja jest opcją obrazkową, czyli na obrazku widać doskonale to, jak położyć wykładzinę pcv na płytki i jakiego kleju użyć w tym konkretnym przypadku. Instrukcja odnośnie dość skomplikowanych narożników też jest istotną. Wiele w tym przypadku znaczą też te drobne aspekty, bo one są też i tymi bardzo ważnymi. Przykładem może być instrukcja kładzenia paneli z płyty MDF, w ich przypadku trzeba zachować ten centymetrowy odstęp od ściany, po to by na podłodze nie pojawiły się garby, coś w tym stylu może też się pojawić podczas montażu wykładziny pcv. Mowa tu dokładnie o tym, że jeśli zastosujemy gorszy klej od tego, który zaleca producent, to wykładzina może się odkleić już po kilku miesiącach. Problemy tego rodzaju pojawiają się dość często i to głównie ze względu na to, że ludzie używają tańszego typu kleju, po to by zaoszczędzić. Oszczędność ta jest jedynie pozorną, bo jak już wykładzina się odklei, to czeka nas wynoszenie mebli i ponowne przyklejanie wykładziny z użyciem zalecanego kleju.
Montaż wykładziny pcv – pośpiech bywa złym doradcą
Niektórzy z nas doskonale wiedzą o tym, że montaż wykładziny pcv to też wynoszenie mebli, bo taką wykładzinę się przykleja, a potem na dokładkę czeka się aż klej wyschnie. Ten etap jest bardzo ważnym, bo klej musi dostatecznie mocno związać. Mowa tu dokładnie o tym, że do danego pomieszczenia wchodzi się potem z meblami i ich przesuwanie po podłodze może skutkować tym, że wykładzina się odklei, jeśli wejdziemy z meblami o te dwie lub trzy godziny wcześniej. Niektórzy nie pamiętają o tym konkretnym aspekcie sprawy i zbyt mocno się śpieszą. Ten pośpiech czasami bywa kosztownym, bo wykładzina w jednym miejscu się odkleja, czyli całą pracę trzeba wykonać od nowa. Dlatego odpowiedź na pytanie “Jak położyć wykładzinę pcv?” to nie tylko kilka rzuconych na szybko wskazówek. Niektórzy nawet tworzą blogi o wykładaniu takich wykładziny i co równie ważne opisują wykładanie krok po kroku, po to by uświadomić czytelnika w tym, że tego typu pracę trzeba wykonać poprawnie.
Wykładzina pcv jako opcja tania
Znaczna część z nas wie o tym, że wykładziny pcv spotyka się w wielu budynkach publicznych, czyli w szkołach i w urzędach. Wykłada się je tam głównie ze względu na sam koszt i co równie istotne nikt się z tym nie kryje. Często w tych miejscach taka wykładzina leży wiele lat i jest silnie zniszczoną ze względu na to, że w szkołach dzieci chodzą po niej w butach, a w samych urzędach też nie ma lżejszego życia. Jeśli już się bardziej zużyje to najzwyczajniej w świecie wymienia się ją na nową i nieco inną opcję. Mowa tu o tym, że tę wykładzinę o rysunku drewna wymienia się na tę błękitną lub beżową, bo takie odmieniają wygląd podłogi w danym miejscu i nadal są tanimi. Wiele może znaczyć też i to inne wykonawstwo danej podłogi, bo inne wykonanie zdecydowanie odmieni aparycję konkretnego pomieszczenia w szkole, czy też w urzędzie. W tych przypadkach chodzi głównie o to by remont był tanim i by zmienił podłogę w sensie wizualnym, czyli by to była ciekawa i rozsądna zmiana.
Cześć, nazywam się Andrzej Głogowski. Jestem pasjonatem budownictwa, remontów oraz pracy w ogrodzie. Od zawsze fascynowały mnie projekty, które pozwalają mi tworzyć coś nowego i pięknego. Jako „złota rączka” lubię dzielić się swoimi doświadczeniami i poradami, które mogą pomóc innym w realizacji ich domowych i ogrodniczych marzeń. Wierzę, że każdy może stworzyć wyjątkowe miejsce, które będzie odzwierciedleniem jego osobowości. Zapraszam do wspólnej podróży po świecie DIY!